7.09.2015

Pogadajki #1

Jak widzicie, ruszam z nową serią! Nie będzie ona dotyczyła SSO, to będą typowe "pogadajki" :D
Dzisiaj na sso nie weszłam (moje konie mają już pewnie najgorsze nastroje), głównie przez to, że co 30 minut odcinali prąd na godzinę. Heh... Teraz to i tak nie ma znaczenia, bo zaraz zbieram się spać. Dzisiaj pobudkę miałam o 5, spałam pięć godzin. Jutro trochę lepiej, bo pobudka o 6 (8:23 tramwaj). Plusem tego dnia był język angielski. Bardzo się go bałam z uwagi na wysokie wymagania, ale okazało się, że na spokojnie i stopniowo powtarzamy czasy itd. :D Widać nie taki straszny jak go malują ^-^ Największym minusem jest raczej katar. Okropny katar. Rzadko choruję 'ciężko", ale katar to dla mnie największa męka.. Zatkany nos, ból głowy i zatok. No cóż, szkoły nie zostawię z takiego powodu, muszę przecierpieć do piątku :D To chyba tyle, paa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz